www.juzak.fora.pl

Witam serdecznie... nie wiem, czy dobrze , że tu zarejestrowałam się, czy dobry dział, czy pies w typie, ale naprawdę chcemy mu pomóc Sad

najwyżej nas usuną Smile

Przedstawiam DRAGO. Był znaleziony razem z kolegą. Znano właściciela, ale ten olał psy. Antoś nadal w schronisku, a Drago wyciągnęłyśmy pod koniec tamtego roku. Był w Olsztynie i tu znalazł dom. Niestety ludzie nieodpowiedzialni, wzięli dużego psa i bez żadnego szkolenia, zasad pozwolili mu na wszystko. Nawet dzieci mu mogły wieszać się na szyi. Do czasu... po dwóch miesiącach Pani napisała, chociaż prosiłam, aby wszelkie problemy nam wcześniej zgłaszała, że ma problem z Drago, na drugi dzień okazało się, że ......... pies jest w schronisku z którego go wyciągnęłyśmy, a nie u nas w Olsztynie. Wsiadłam w auto i pojechałam po niego. Znowu szukał domu. Zgłosił się pan, który był wolontariuszem w przytulisku pod Poznaniem. Bardzo rozsądny, wiedział o wszystkim, nawet czekał na zabranie psa, bo zmienił caaały płot dla niego. Szkolił psa, pies słucha się bardzo, ale.... i tu problem taki sam jak w tamtej rodzinie, ma duży instynkt terytorialny, gości nie wpuści, warczy, potrafi patrzeć na człowieka miło, po czym jak ten się poruszy Drago capie. Teraz ma podwórko małe bo ludzie chcieliby go zostawić, ale nawet nie mają miejsca na kojec. Robią co mogą. Dwóch szkoleniowców stwierdziło, że to chodząca bomba zegarowa. Nie wiadomo kiedy zaatakuje. dzieci lubił, ale teraz zaczyna a to popychać je, a to burczeć. To samo z sunia, bardzo ją lubi, bawi się, ale ma czasem momenty, że i jak gdyby nigdy nic podejdzie i ugryzie. Do obcych na spacerze startuje, ugryzł już teściowa dwa razy, przewrócił chłopca, który przyszedł w odwiedziny do ich synka. Ludzie mimo, że trochę sytuacja napięta z nim i niebezpieczna trzymają go by mu dom znaleźć. Jak nie znajdziemy, wróci do Olsztyna ale to będzie kojec zamknięty, będą wyprowadzać różne osoby, czasem drobnej budowy studentki:(

Drago ma ok. 2 lata, wykastrowany. Duży do połowy uda może. Silny, energiczny pies. O dużym instynkcie terytorialnym. Ogłaszamy go, ale boimy się, że nie znajdzie domu odpowiedniego. Nawet jak ktoś weźmie go do obrony domu, posesji, firmy, itp to nie zadba o jego sierść, albo odda gdy np budowa się skończy:( wiem, ze tu mu domu nie znajdziemy, ale wstawiam:(

telefon do właścicieli psa:
505 797 487

Obiecane foteczki

Fotki zimowe z lutego jak dobrze pamiętam. Te drugie gdzie wystrzyżony to z domu teraźniejszego.
Rozpisałam się kurcze:( ale szukam mu pomocy:( wyglądem bardziej PON, ale charakter, wielkość to raczej Jużak:( na PONach tez już był

tu schroniskowe z kolegą:

tu z koleżanką w ogrodzie i obciachany

Ewentualnie popraw post i wstaw linka do zdjęcia.

już

Drago do sierpnia jest w domu u właścicieli, potem niestety jedzie do hotelu by w październiku trafić kolejny raz do olsztyna:( Sad

w Olsztynie ma miejsce w kojcu obok lecznicy, ale to będzie kolejna jego zmiana:( teraz w razie zagrożenia psa trzymają na smyczy i w kagańcu, ale gosci praktycznie mają non stop, a to teściowa, a to sąsiad i pies no reaguje jak reaguje:( w Olsztynie ma marne szanse na dom, tu adopcje słabsze, i będzie Bóg wie ile tu siedział Sad

właściciele wiedzieli, że pies wszedł na głowę ale trochę chyba obwiniają nas, że pies zrobił się agresywny..jakby to dało się przewidzieć Sad

mówiliśmy, że rzucił się na owczarka, że rzucał się na obcych no ale....uważają inaczej:( w każdym razie szukamy mu domu..po prostu:(
w Olsztynie byłby za karmę tylko, ale tu są miejsca dla psów ze schroniska, które chorują, przypadki pilne a nie psy z innego schroniska:(owszem mamy tu już 3 psiaki, ale 3 możemy mieć, a nie psa który wciąż wraca z adopcji:( także no sytuacja tak wygląda

Mix jużaka z ....? (uszy !)

W zasadzie to zachowanie psa wcale mnie nie dziwi , przy silnym instynkcie terytorialnym tak właśnie będzie reagował na gości , inne osoby poza domownikami , drugiego psa po prostu ustawia . Jużak to często pies jednej rodziny lub skrajnie - jednego pana.
Zapytam trochę przewrotnie - czy obecni właściciele zostali o powyższym powiadomieni i czy adoptowali go ze świadomością , że zawsze będzie psem nieprzewidywalnym ? Czy wiedzieli , że dla jużaka taki charakter bywa normą ?
Pies raczej "nie wszedł im na głowę " - raczej rozminęli się w oczekiwaniach ,a być może zapewnieniach ze strony osób wydających , że pracując z psem , socjalizując go osiągną zadowalający wynik . Drago żyje w ciągłym stresie , niezrozumiany , zmuszany do kontaktów z obcymi , gdy tymczasem instynkt nakazuje mu traktować ich nieufnie , bacznie obserwować i w razie zagrożenia skutecznie pacyfikować .
Tak , to prawda , w takiej sytuacji musicie mu znaleźć nowy dom ( nie będzie łatwo ) , tym razem taki , który doceni jego zalety - lojalność , nieprzekupność , bycie dobrym stróżem . Ten pies ma jeszcze szansę zostać przyjacielem i obrońcą swojej rodziny .
Tu nie pomoże żaden behawiorysta , szkoleniowiec bo tym psom charakter kształtował się przez dziesiątki lat - tego nikt nie zmieni . Nowy dom musi mieć świadomość jakiego psa adoptuje .
Na marginesie dodam , że nie wszystkie juzie są takie jak to określa wzorzec , ale Drako akurat jest .

Drago, gdy zabrałyśmy go ze schroniska był całkiem innym spem w boksach już poza schroniskowych...ładnie chodził na smyczy, zero stresu, nawet z obcym wyszedł na spacer.. z psami też ładnie spacerował..nie wykazał agresji do nikogo...gdy adoptowała go pierwsza rodzina nic nie wskazywało na to, że cokolwiek jest nie tak..ludzie byli szczęśliwi, kochali go, czesali, dzieci się z nim bawiły...no i potem się zaczęło...nie wpuścił opiekunki do dziecka, rzucił się na owczarka na spacerze, gości nie wpuszczał w ogóle i to wszystko nowa rodzina wiedziała...pisałam, że to duży, silny pies...okazał się dość dominujący, mimo wcześniejszych dobrych relacji z psami w nowym domu zaczął do obcych psów doskakiwać, z dziećmi ok też powiedzieliśmy, chociaż ja mam zawsze obawy, że tak duży pies i dzieci to różnie może być..pytałam, czy są świadomi tego, że pies taki jest...wszystko mówili, że tak, że uświadamiają dzieci, że tłumaczą, itp..zmienili ogrodzenie, i wszystko co było trzeba, aby psa adoptować... jeszcze moja koleżanka, która dała znać, by wyciągnąć Drago bo są wolne miejsca zawiozła go rozmawiała z ludźmi...wszystko było powiedziane... niestety nikt nie przewidział, że będzie aż tak "zajadły", że zacznie i do dzieci startować, chociaż uprzedzałam, że to duży pies i no różnie może być..także wszystko zostało powiedziane, ale no chyba mają do nas żal, że nie powiedzieliśmy im, że aż tak..ale jak mamy im powiedzieć, że aż tak, jak tak nie było wcale... tego nikt nie przewidzi, zatem było powiedziane....niestety ciężko dom będzie znaleźć, zwłaszcza w kojcu w Olsztynie stąd szukamy jakiegoś rozwiązania innego a takowych nie mamy:(
właściciel teraz ten powiedział, na bank psa nie oddamy, sami są wolontariuszami z pobliskiego przytuliska wiedza, że psy wracają i nie oddadzą go.. no ale zaczął być niebezpieczny...

Proponuję zacząć od lektury charakteru rasy , to wiele wyjaśni . Drago poczuł sie pewnie w rodzinie i po prostu jej broni przed prawdziwymi i wyimaginowanymi wrogami . Takie po prostu sa jużaki , a odpowiedzialny własciciel powinien zawsze być krok przed psem i nauczyć się odczytywać jego zamiary aby odpowiednio wcześniej reagować . To nie jest agresywny pies - to jużak , który pilnuje swojej rodziny i terytorium . Sama piszesz, że w stosunku do włascicieli i domowników jest posłuszny i podporządkowany , czyli na linii pies-właściciel jest wszystko w porządku . Można , a nawet trzeba kontynuować naukę posłuszeństwa , zwłaszcza odwoływanie . Nie pozwalać na niekontrolowane kontakty z obcymi ( obcym dla jużaka jest każdy z poza domowników ) , dotyczy to również opiekunki bo będzie bronił "swojego" dziecka przed nią . Znaleźć mu miejsce w tym ogródku , gdzie na czas wizyt gości może być odizolowany . Nauczyć się żyć z jużakiem pod jednym dachem bo jeśli kolejny dom ( o ile go znajdzie ) okaże się niewypałem to ten pies zostanie zmarnowany na zawsze - nikomu już nie zaufa . Jużaki bardzo źle znoszą zmiany włascicieli , im starszy pies tym trudniej mu zaakceptować nowego pana .

zastanawialiśmy się, jaką rase ma w sobie tzn do jakiej można porównać, a że duży PON, a Briard Jużak tez się pojawił i nikt nie wiedział, ludzie chcieli go szukając dużego, puchatego psa, bo mają sunie podobna ale mniejszą..także nie chcieli jużaka lub mixa, a po prostu bardzo im się spodobał i chcieli jego mimo charakteru i tego jaki jest

No fakt , pies jest przepiękny ( z wyjątkiem wersji na niby pudla , brrr ) i robi wrażenie. Najlepiej byłoby aby obecni własciciele jednak dostosowali trochę swoje otoczenie i zwyczaje do potrzeb tego psa . W końcu pan jest wolontariuszem w schronisku i powinien wiedzieć , że oddając go być może wydaje na niego wyrok ....

Pamiętam rozmowę, jak mówił, że tyle psów wraca do przytuliska i on chciałby właśnie mu pomóc, skoro tez wrócił Sad

ale mówi, ze Drago jest na tyle już niebezpieczny, że musi podjąć taką decyzję....jego żona rozmawiała z moją znajomą, bo on nie mógł, psa podobno uwielbia i nie chce go oddać, ale boją się o dzieci...miejsca nie mają na kojec, stąd Drago czasem musi zostać przywiązany i posiedzieć w kagańcu, bo są goście:( jak wróci do Olsztyna to na bank domu nie znajdzie szybko:( to jest pewne:( będzie wyprowadzany przez różne osoby, mimo, że zna to miejsce to kolejna zmiana..jak wsiada do auta by znowu gdzies jechać ucieka, rzuca się (ale w sensie próby ucieczki) skacze a wręcz skomle by nie wchodzić Sad

ogłaszamy go, pan też szuka mu domu, ale na razie cisza:( Drago ma czas do października, bo wtedy wracają studenci do Olsztyna na weterynarię i wtedy Drago no z konieczności tu wróci, ale od sierpnia będzie w hoteliku bo wcześniej do Olsztyna nie ma jak wrócić, bo nie będzie nikogo do wyprowadzania...także hotel zaklepany na wszelki wypadek..zatem kolejne zmiany, kolejni ludzie:( Sad

tu pomocy nie znajdę ale wstawiam go już gdzie mogę Sad

Mam pewien pomysł , jutro przemyślę i wyślę na priw .

właściciele byli w przytulisku do którego chodzą jako wolontariusze bo był behawiorysta akurat..stwierdził, że Drago lepiej zaklimatyzuje się w nowej rodzinie i mniej będzie to przeżywał, niż oni i na pewno jego zaufanie na tym nie ucierpi i wola mu znaleźć nowy dom niż zamknąć w kojcu na większą część dnia...ja zaproponowałam, ze nawet zrobimy zrzutkę na kojec, tzn zamiast opłacania hotelu byśmy dołożyli te 200 zł by mógł u nich zostać i nie zmieniać kolejny raz miejsca:( bo jego droga wyglądała tak:
jego dom - bezdomność z psim kolegą - schronisko - Olsztyn kojec - rodzina z Nidzicy - schronisko ( bo oddali do schroniska a nie nam z powrotem) - znowu kojec Olsztyn - rodzina teraz co jest spod Poznania - i dalej ewentualnie hotel - kojec w Olsztynie i kolejny dom o ile znajdzie..ja wiem, że dla niego super byłoby mieć duży teren do biegania i pilnowania, no ale boję się, że takiego nie znajdzie:( Drago w sierpniu wraca do Olsztyna więc no mamy miesiąc aby znaleźć psu dom by nie musiał jechać do hotelu i czekać na powrót do Olsztyna...jeszcze ogłoszę go na całą Polskę

Ogłaszając Drago do adopcji proszę podkreślić , że to zrównoważony , pewny siebie pies o typowym dla rasy charakterze . Również to , że w stosunku do opiekunów jest karny i podporządkowany , zna podstawowe komendy. Dom z ogrodem a najlepiej sporym terenem do patrolowania . Pies musi mieć stały kontakt ze wszystkimi domownikami , najlepiej aby w momencie trafienia do nowego domu i kilka dni po nie brakowało nikogo z domowników . Jeśli trafi do domu z ogrodem to nowi własciciele muszą mieć miejsce gdzie Drago może spędzać czas podczas wizyt obcych dla niego osób . Jesli do tej pory mieszkał w domu i najlepiej się w nim czuje to również podobne warunki powinien mu zaoferować nowy własciciel - więc buda i kojec na stałe wykluczone . Jednak z doświadczenia wiem , że nawet te jużaki , które mieszkały w domu wolą przebywać na zewnątrz , a np. noce tylko spędzają w mieszkaniu i to nie koniecznie . Proszę podkreślać jego zalety jako psa przyjaciela i stróża rodziny ale szukać domu z doświadczeniem .

to wszystko opisane zostało w ogłoszeniu Smile

dziękuję za radę Smile

kojec i buda na stałe absolutnie nie, ale myślę, że mógłby mieć kojec ale tylko taki, gdyby "coś się zadziało bardzo niepokojącego", a tak by miał zawsze dostęp do każdego, mógł biegać do woli..trudno myślałam, że uda się go zostawić w tym domu, ale jeśli nie to ogłaszamy ile się da...mamy jeszcze półtora miesiąca/dwa na to by znaleźć mu dom bez umieszczania w hotelu czy oddawania znowu do olsztyna do kojca, gdzie będzie go wyprowadzać co i rusz nowa osoba i nie mógłby sobie pobiegać do woli..