Wiem o Anice od chwili gdy trafiła do schronu , w niedzielę jedziemy ją zobaczyć i byc może zabrać do hotelu . Nie zakładałam wątku bo nie dysponuję jeszcze zdjeciami ( poza tym jednym ze strony schroniska ) , musze zdobyć info o charakterze , zachowaniu itp.
Suka została zwrócona dwa lata po adopcji - oficjalny powód : brak czasu dla niej . Jest ostrzyżona ( teraz już ma podrośniętą sierść ) ponoć w miarę zadbana . Zrzeczona na rzecz KTOZ , z kwarantanny wychodzi na dniach .
Ostatnio zmieniony przez elaja dnia Pią 18:42, 08 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
Annika od dzisiaj w hotelu - ogromne podziękowania dla Pani Marty z krakowskiego oddziału ZK za dzisiejszą akcję !
Sunia ma 6 lat , cudowny charakter , to taki wielki i sympatyczny misiek . Zgadza się z innymi psami , zaprasza do zabawy i bryka jak szczeniak . Bardzo zrównoważona , miła i łatwo nawiązuje kontakt z człowiekiem . Anika wyglada trochę dziwnie bo prawdopodobnie urodziła się ze szczątkowym ogonem , w zasadzie wogóle go nie ma .
Szukam dla niej dobrego domu . W hotelu bedzie sprawdzona jak reaguje na koty .
Hotel mamy opłacony na miesiąc , mam nadzieję , że w tym czasie znajdzie dom bo w przeciwnym wypadku będziemy musiały prosić o pomoc w finansowaniu .
w sobotę z pewnego powodu musiałam pojechać do schroniska.... nigdy nie byłam w takim miejscu a przynajmniej nie pamiętam. te wszystkie adopcje fundacje, hoteliki i dt to pikuś w porównaniu z setkami psów zwykłych kundelków, często starych, często niepięknych, siedzących schroniskowych zimnych śmierdzących twardych boksach. większość psów na odgłos ludzkich kroków dobija się do krat ja pierwszy ja pierwszy, ale są takie psy, które leżą w głębi na twardym posłaniu i nie wstają.... to chyba te które straciły nadzieję. Oczywiście każdej żywej istocie należy się wsparcie i pomoc, ale o schroniskach tak mało się mówi.
Ostatnio zmieniony przez Basia004 dnia Wto 19:01, 12 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
wiem co masz na mysli kilka trzy lata temu byłam w łódzkim schronisku po mojego Rysia, przy okazji wyciągnełam kilka innych psów i kotów stamtąd. Wrażenia nie do opisania i przyznam że wizyta w schronisku jest dla ludzi o mocnych newrwach, moj partner jak wszedł to od razu wyszedł, nie dał rady...
tak eFKa.... to dla ludzi o mocnych nerwach. ja do dziś czuję ten smród i słyszę ciągłe szczekanie. i widzę te nosy pchające się do krat merdające ogony "zabierz mnie stąd. będę grzeczny, zabierz mnie". To było zwykłe schronisko, nie jakieś zabiedzone i nie mordownia w której się usypia psy bez powodu. Po prostu tak wyglądają polskie realia (a może nie tylko polskie , nie wiem). Wierzę że nie każdy mógłby tam wytrzymać i rozumiem Twojego partnera że wyszedł stamtąd.... Dla Ciebie wielkie uznanie, że zabrałaś stamtąd kilka zwierzaków ))) SZCZĘŚCIARZE. niestety wiadome jest że nie można zabrać wszystkich i taka bezsilność jest bardzo dołująca
Dlatego właśnie zabrałyśmy Anike ze schroniska , w hotelu ma i lepsza opiekę , dużo więcej swobody i kontakt z człowiekiem na codzień . Sunia ma super charakter , taki wielki misiek - przytulak . Mam nadzieję , że uda się znaleźć dla niej dobry dom . Anika nie nadaje się do kojca , ostatnie lata spędziła jako pies domowy .
Okolice Krakowa , Skawina dokładnie . Natomiast od jakichś 40 mimut patrzy na mnie kosmata jużacza morda wyciągnięta ze schroniska w Racławicach , bardzo fajna , rozmerdana jużaczka około 2 letnia .
Nie zostaje Ares wcale nie cieszył by się z takiego prezentu
Jest u mnie na zasadzie dt , szukam dla niej najlepszego domu i mam nadzieję , że będe potrafiła ją oddać
Nazwałam ją Zoria ..... jest kochaną przylepką , to taka inna wersja jużaka
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach