Moja żona jakieś trzy cztery lata temu znalazła podobnego/podobną na parkingu pod marketem, pierwszy kontakt był przez woreczek foliowy, a wielki ropień na karku był większy od całej reszty,kocię juz widziało ....
....dzis nazywa się Szczęściara i jest najdziwniejszym kotem świata(mielismy już kilka) i chyba najbardziej kochanym i niezależnym.
Ciągle chudawa, lub raczej dobrej kondycji, cięgle potrafi przyjść w nocy do nas do łóżka i sprawdzić czy jesteśmy i się przytulić - pomijam fakt że jamniczka się jej boi, bo niejedno manto dostała.
pozdr
Fajne paskudztwo Mam takie 3 w domu , mocno wyrośnięte . Nie w kwestii wielkości a wieku . Czyli przez najbliższy miesiąc robisz za kocią mamę ?Trudne zadanie ale mam nadzieję , że sobie poradzisz a nowy domownik zawsze będzie pamiętał kto mu życie uratował . Powodzenia Wojtku
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach