Elu, rozstania z psami to chyba najtrudniejszy aspekt ich posiadania , bo to zazwyczaj my tu zostajemy i musimy się potem borykać z ich brakiem. Muszka żyła bardzo długo! Teraz na pewno ogląda Was ze swojej nowej krainy
Elu to normalne i rycz ile wlezie i jak długo będziesz chciała!!!! Żadne tzw. słowa pocieszenia nic tu nie pomogą, samemu trzeba to wyryczeć. Pewne jest to że Muszka na pewno jest teraz zdrowa nic ją nie boli i spogląda na Was gdzieś tam hen z daleka... Masz tu na ziemi wielu "pocieszycieli", na czele z Aresem . Muszka na pewno była szczęśliwa, miała godne życie wśród kochających ją istot które też kochała. Każde odejście jest trudne i boli jak nie wiem co ale i nieuniknione...
Ostatnio zmieniony przez Basia004 dnia Pią 23:43, 28 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Psie życie w naszym życiu,
nasze życie w psim świecie,
poplątane, przemieszane,
jeszcze czujesz kosmatą sierść pod palcami,
jeszcze czujesz ciepło pod palcami,
pamiętasz zabawy na trawie, wspólne spacery, krótkie rozstania,
jeszcze słyszysz jak otrzepuje wodę po kąpieli
Ona jest z Tobą
Dzięki dziewczyny . Zawsze mówiłam , że nie wyobrażam sobie domu bez Muszki , a teraz ....... Wiem , że ten moment musi zawsze nastapić , nasi czworonożni przyjaciele żyją o wiele krócej od nas.
Na wiosnę w pewnym ogrodzie przybędzie kolejne drzewko lub krzew i tylko ja będę wiedziała dlaczego rośnie akurat w tym miejscu .
Tak Orsa , masz rację , Ares wiedział juz dawno . Wiedziała też kotka Gapa , bo nigdy nie potrafiła zasnąć jeśli Mucha nie spała obok niej . Jeśli jej nie było to chodziła i szukała , jak Mucha już nie potrafiła sama wejść na łóżko to przychodziła , miauczała i prowadziła do pokoju aby Muchę podsadzić . Teraz nawet jej nie szuka , pożegnała ją przedwczoraj ......
Ostatnio zmieniony przez elaja dnia Sob 20:07, 29 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Ares w styczniu skończył 8 lat , ale bymajmniej nie zachowuje się jak na seniora przystało ...... chyba , że ta wściekła zima wiosną nawet poważnym starszym panom szkodzi .
Co by nie było , że nie potrafi zachować się jak przystało starszemu panu .
Towarzystwo masz Elu przednie Aresowi jak widzę też różowieje nos na zimę. A jak biegnie, to się śmieje skąd ja to znam... rzeczywiście nie zachowuje się jak dostojny dojrzały mężczyzna.... ale co tam, trzeba mieć w sobie odrobinę szaleństwa! Jest piękny i te spinki we włosach hehe a ja mam dylematy co robić z grzywą, słyszałam opinie że skoro natura obdarzyła te psy takimi grzywami to nie należy im odsłaniać oczu. Z drugiej strony czy one są w stanie wyraźnie widzieć z tą swoją grzywą?
Tym razem to nie ja pracowałam nad psią urodą ale samo psisko się postarało - ten ostro przycięty żywopłot służy mu od lat jako grzebień
Tak wygląda autoczesanie szczypawicy :
kiedys przeczytałam gdzieś twoja wypowiedź elaja (pytano kto jużaki kiedyś czesał kiedy pilnowały owiec...? jak radziły sobie aby ich sierś sie nie skołtuniła?), odpowiedziałaś że własnie ocieraja sie o rózne krzewy - obserwowałam Maszę i ona też miała swoje ulubione krzaczki do "wyczesania" się (natura jednak obdarzyła zwierzeta w dobry "dekoder"..., dekoder pewnych zachowań). Ares jest piękny! Zresztą każdy zadbany Jużak jest piękny...
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 5 z 7
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach