Ares w ringu prezentuje się ... tak byle jak . Biega bo musi ale sensu w tym bieganiu nie widzi więc ani myśli sie wysilać . Prezentuje klasyczna postawę - tu mi wisi , tam mi lata . hehe . Gdyby naprawdę była konieczność ruszenia jużakowego tyłka ( czyt. pościgać wroga np .) to potrafi się zamienić w latającą z prędkością światła torpedę , a ringu lezie bo musi .....
Tu najlepiej widać różnicę .... w charakterze ! Ares jak zwykle olewająco i pozornie wyluzowany , klapnięty ( w ringu reprezentuje podobną postawę ) wydaje się takiej samej wielkości jak sporo od niego mniejsza Zorka . Zorka wyprostowana i zaciekawiona otoczeniem " rośnie" a " klapnięta " szczypawka - " maleje". Ideałem byłby Ares o charakterze Zorki , heh - ona fantastycznie współpracuje , cieszy ją możliwość zrobienia czegoś dla swojego człowieka . Biedna dorastała w jakimś chlewie czy stodole i rodziła małe "jużaki", świat zewnętrzny był dla niej obcy i teraz nie może się nim nacieszyć . Ares od szczeniaka wychuchany , zwiedził pół Polski , to co dla Zorki ma zapach świeżości - dla niego nudna codzienność , eh ...
Ostatnio zmieniony przez elaja dnia Wto 21:03, 16 Lip 2013, w całości zmieniany 2 razy
Bo Aresik jako że szlachetnie urodzony jest ponad wszystko co przyziemne. hehe Elu, może byś wybrała się z Aresem do Zakopanego na I-wszą międzynarodową?
Ostatnio zmieniony przez mkurleto dnia Śro 15:51, 17 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Bo Aresik jako że szlachetnie urodzony jest ponad wszystko co przyziemne. hehe Elu, może byś wybrała się z Aresem do Zakopanego na I-wszą międzynarodową?
Kusząca propozycja ale chyba jednak nie pojedziemy . Gdyby Ares miał tak pozytywny stosunek do świata jak Zorka to częściej byśmy się pokazywali , a tak to szkoda go męczyć .
Natomiast zgłosiłam Aresa i Zorkę do testów predyspozycji psów pasterskich .... i okazało się , że jużaki mają szlaban Szkoda , bo na pewno owcom nic nie groziło z ich strony , ale cóż ....
Elu te skałki to gdzieś niedaleko ciebie są. Fajne te dwa małe szorściaki.
Skałki to nieczynny kamieniołom w Dębniku , mamy w okolicy kilka podobnych i parę gdzie nadal trwa eksploatacja .
Szorściaki to Andzia i Sara , trochę podobne ale zupełnie ze soba nie spokrewnione . Zostały zabrane z dwóch różnych schronisk i czekaja u mnie na nowe domy a przy okazji uczą się co nieco
Andzia , ta pierwsza z lewej jest u mnie od niedawna , przyjechała z Buska i ma za sobą trudna przeszłość . Żyła na działkach jako dziki pies , za którym razem udało się ją złapać razem ze szczeniakami i tak trafiła do przytuliska . Uczy się od nowa życia razem z ludźmi . Sara , ta mniej kosmata , to taki roztrzepany pozytywny świr . Trafiła do mnie ponad rok temu , dokładnie 6 grudnia i jak na razie bez powodzenia szuka domu . Przeciwieństwo Andzi - ona kocha ludzi bo człowiek to dla niej swietny kompan do zabawy. Ma 1,5 roku , z czego 3 miesiące siedziała w schronisku , gdzi trafiła jako szczeniak . Andzia jest starsza , ma około 6 lat i to głównie lat poniewierki .
Ostatnio zmieniony przez elaja dnia Wto 21:25, 07 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Imponująca grupa.
i jeszcze jest duże, białe, kudłate, i Timur, i o czymś jeszcze nie wiemy? I ONek...- skurczył się , czy następny ?
Zaklinacz psów - wersja rodzima.
A wypad w górki, to by pokazać po jakiej posadzce będą chodzić? (słynne, czarne tzw. marmury dębnickie: Wawel, kościół Mariacki, Łańcut, Gdańsk, Wiedeń, posadzka w kojcu Aresa ?)
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 6 z 7
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach