Parę dni temu usłyszałam od mamy męża :"chcę kupić stróża moskiewskiego".Jakiego stróża-pytam-jużaka trzeba kupić.Pojechaliśmy do hodowli i już po chwili wiedziałam,że bez psa nie wyjdziemy.I tak szczęśliwi dziadkowie stali się "rodzicami" Czardasza najbardziej "pyskatego" psa z całego miotu.Czardasza odwiedziła dziś siostra-Czastuszka i takiej radości ze spotkania dawno nie widziałam.Jestem pewna,że po miesiącu rozłąki psy się rozpoznały.
Kamila nie chce być złym a może dobrym prorokiem że trzeci zbój zamieszka niebawem z Wami , sajgon murowany. Stęsknione siostry na pewno mu nie odpuszczą.
Postanowione zostało,że dopóki będą w stanie codziennie pojechać na działkę zostanie tam.Natomiast w przypadku wyjazdu lub śniegów okrutnych trafia do mnie i nigdzie indziej.Wczoraj zwiewał od nas jak najdalej (działka 5 000 m2) a dziś przychodził na głaskanko.Czastuszka jest przy nim taka malutka...A największą frajdą jest brodzenie w stawie Teściowie zadowoleni,jak dzieci.Chcieli jechać o 2 w nocy zobaczyć ,jak się"malutki" miewa wytrzymali jednak do 6. A dziś Czardasz ganiał już coś podobnego do szczura -bo czego łazi po jego terenie?
No i stało się-Czardasz wylądował u nas.Przyszedł dziś sąsiad teściów i powiedział,że Czardasz ich "odwiedza".Teściowie oczy jak pięć złotych,bo pies zawsze czeka grzecznie pod bramą na ich przyjazd.Okazało się,że zmyślna bestia z niego i wie ,o której wrócić,żeby go nie przyłapali .Ogrodzenie idzie do poprawki .
- Wysłany: Śro 20:09, 06 Paź 2010
canaveral-staff
Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Super ! Widzę ,że kocha wodę niczym wodołaz - w przeciwieństwie do mojego juzia , który nawet małą kałużę stara się ominąć .
Tak na marginesie dodam , że Czardasz reprezentuje ten typ juzia , który mi się zdecydowanie bardziej podoba od typu mojego Aresa , piękny jest !
Piękny i charakter doskonały.Nie ma problemu w kontaktach z innymi zwierzętami,do ludzi wprowadzonych przez teściów na posesję łasi się prosząc o głaskanie,nie wpuści nikogo obcego,uwielbia dzieci i co niepokojące zakochany jest w moim yorku! Niepokojące,bo woli psa niż suczkę .
Jakby się uprzeć , to mają jednak coś wspólnego - Ares jest zakochany po uszy w naszej Muszce , to taka yorkopodobna sunia , to niewiarygodne że takie małe coś ustawia takiego zołzowatego potwora .
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach