www.juzak.fora.pl

Na początek chciałam się przywitać i pozdrowić wszystkich wraz z pupilami. Wraz z rodziną jestem właścicielką obecnie 7 letniej suni o imieniu Wiki. Może parę słów o niej. Jest to znajda. 6 lat temu w wigilię zabrałam ją z przystanku. Wielkie, białe i tak skołtunione, że nie wiadomo było czy to on czy ona. Po 3 dniach obcinania całkiem sfilcowanego futra pod spodem odnalazła się młoda około roczna sunia. Wet uświadomił nam, że toto jest rasowe Smile

Z czasem dowiedzieliśmy się, że Wiki została przywieziona z Rosji bez papierów (ma rosyjski chip, którego niestety wet nie może odczytać). Kupił ją na targu pewien człowiek który chciał złego psa. Źle trafił, a właściwie to ona bardzo źle trafiła - Wiki to łagodny pieszczoch i przylepa. Nawet bicie jakie jej sprawiał, żeby była groźna nie zmieniło jej charakteru. Człowiek jednak zginął w wypadku, a jego rodzina, zapakowała psa w samochód i wyrzuciła na przystanku. Mieszkała tam prawie miesiąc i czekała, żywiąc się kanapkami, które dawały jej dzieci. Akurat przyjechałam do rodziców na wigilię i po prostu się spotkałyśmy, tak trafiła do nas. Ma złote oczy, nauczyła się śmiać, waży 51 kg i jest strasznym pieszczochem.

(Teraz mam do Was pytanie - szukam kawalera dla naszej pannicy. Sunia ma 7 lat, to ostatni czas na ciążę. Nie zależy nam na hodowli, rodowodach, sprzedażach, ani niczym takim, chcielibyśmy aby jej linia po prostu przetrwała, mieć coś po niej. Ja niebawem wyprowadzam się do domku na wsi i mam tam miejsce dla dwóch szczeniaków, mój brat chce jednego, kilku naszych przyjaciół zauroczonych Wiki także chciałoby dać dom maluchom. )

POSZUKIWANIE KAWALERA NIEAKTUALNE - PO WAKACJACH ROZEJRZYMY SIĘ ZA NOWY DOMOWNIKIEM W SCHRONISKACH Smile

Pozdrawiam i z góry dziękuje za wszelkie sugestie i podpowiedzi.

Marta
PS. Nie potrafię wstawić tu fot, więc jak ktoś chce obejrzeć foty, chętnie wyślę na maila

Ręce po prostu mi opadają. Ty chcesz pokryć starą już siedmioletnią sukę. W dodatku bez udokumentowanego pochodzenia i bez uprawnień hodowlanych. A zrobiłaś jej chociaż prześwietlenie na dysplazję? Tak postępują tylko psełdohodowcy.

Witam.
Tak jak powiedziałam, wdzięczna będę za wszelkie podpowiedzi i sugestie, od osób zajmujących się "zawodowo" tą rasą.
Suka jest od chwili znalezienia pod regularną opieką weterynarza, nie ma dysplazji - tak miała prześwietlenie. Potrafię zrozumieć oburzenie hodowcy, bo tu jakiś laik chce pokryć sukę bez pochodzenia i uprawnień. Ale jak pisałam wcześniej nie chodzi mi o jakąkolwiek pseudo-hodowlę czy sprzedaż... Z tego, co czytałam, u suk tej rasy wiek 7 lat na ciążę to właśnie "ostatni gwizdek".
Mkurleto - potrafię docenić krytykę, o ile jest konstruktywna. Wystarczyło by napisać po prostu, że wg. Ciebie suka w wieku 7 lat jest już za stara na krycie. Przede wszystkim ta sunia jest dla nas członkiem rodziny, jeśli twierdzisz, że ciąża w takim wieku jest zagrożeniem dla niej bądź maluchów, to oczywiście sprawę trzeba przemyśleć.
Będę wdzięczna także innym za sugestię na ten temat. Jeśli popieracie zdanie mkurleto, to proszę o info.
Pozdrawiam

Dlaczego chcesz zakładać pseudo i jeszcze to tłumaczysz "miłością " do swojego psa ???
Miałaś szczęście trafić na wyjątkowy typ juzaka - tzw. light i na tej podstawie czerpiesz całą wiedzę o tej rasie ??? Chcesz oddać szczeniaki przypadkowym ludziom tak jakbyś oddawała maskotki do zabawy ??? A co jeśli wspaniałomyślnie obdarowani przez Ciebie wybrańcy nie poradzą sobie w przyszłości z dorastającym i trudnym w wychowaniu psem ? Znajdziesz nowy dom czy pozwolisz na eutanazję lub oddanie do schroniska ? Co zrobisz jak dorastające rodzeństwo postanowi zawalczyć ze sobą o pierwszeństwo w stadzie ? Jednego wybierzesz a drugiego wywalisz ? A może uważasz , ze w Polsce jest mało bezdomnych kundli w typie rasy i koniecznie trzeba doprodukować kolejne ?
A zanim cokolwiek odpiszesz - to tak , mam prawo tak myśleć .Dla zbyt wielu jużaków szukałam nowych domów , dla zbyt wielu na pomoc już było za późno . Za dobrze znam realia .

No widzisz Elu, to taki paradoks jest. Ja mam najpiękniejszą /obecnie/sukę w rasie w Polsce i nie zdecydowałam się na krycie bo mam ogromne obawy, że niektórzy potencjalni właściciele nie sprostają wymogom tej rasy. Wiem też że miałabym zbyt na szczenięta. Nie pokryłam również ctr-ki Championki Polski, bo ctr-y już lądują w schroniskach.

Witam ponownie.
Na początek chciałam powiedzieć, że nigdy nie traktowałam żywego zwierzęcia jak maskotki, którą można się pobawić a później się jej pozbyć bo stało się niewygodne, wymaga opieki bądź leczenia lub nie radzimy sobie z wychowaniem. Biorąc pod uwagę opcję oddania szczeniąt, brałam pod uwagę osoby, które dobrze znam i także by tak nie postąpiły.

Rozmawiałam z rodziną o Waszych postach, przejrzałam też internet i rzeczywiście pojawiają się ogłoszenia o oddaniu jużaków lub "kundli w typie jużaka". Może rzeczywiście lepiej dać dom psu, który tego potrzebuje...
Pozdrawiam

Oczywiście , że lepiej dać dom psu , który już jest na tym świecie a niestety ludzie skazali go na bezdomność ( o ile to nie ironia z Twojej strony ). Rozmnażanie suki , nawet najpiękniejszej i najmądrzejszej , która mimo tych zalet zdążyła zaznać bezdomności i złego traktowania jest nie tylko nieodpowiedzialne ale i niemoralne . Znaleźć dom dla dorosłego jużaka jest bardzo trudno , a znaleźć dom dla jużaka z problemami to już mistrzostwo świata . Realia są takie , że w rozmowie z inspektorem padło stwierdzenie , że na 6 odebranych interwencyjnie psów tej rasy - 4 trafiły pod igłę , a tylko 2 dostały szansę na adopcję . Czy znalazły nowy dom ? Tego już nie wiem .....
W łódzkich schroniskach ( Łódź , Pabianice , Wojtyszki itp) dość często trafiają się psy w typie jużaka , nawet szczeniaki . łódzkie to takie zagłębie pseudohodwli ...

Strona adopcyjna jużaków [link widoczny dla zalogowanych]

Nie, nie jest to ironia z mojej strony.
Wszystkie nasze zwierzaki, (prócz kocicy dachowca 22-latki, którą dostaliśmy w 93r.), były znalezione przeze mnie "na ulicy", a kociak ok. 3 tyg. zabrany właścicielom i odkarmiany pipetą ("bo chory i zdechnie, jak to było z resztą miotu, trzeba go dobić bo się męczy"). Wielu innym bezpańskim zwierzakom znaleźliśmy dobre i odpowiedzialne domy, (taki plus małego miasta, że ludzie o sobie wiele wiedzą).
Dziękuję za namiar na schroniska i forum adopcyjne. Po mojej wyprowadzce na wieś (pewnie ok.wakacji) i przystosowaniu terenu, zaczynam szukać psa "jużakopodobnego", a z czasem, jeśli się uda odkupić pustą stajnię i oborę od sąsiada, to może jeszcze adopcja 2-3 kóz i koni, o ile życie i warunki pozwolą Smile

.
Pozdrawiam

To trzymam kciuki w takim razie Smile

Hmm , a może kiedyś zdecydujesz się zostać domem tymczasowym dla jakiegoś białego kudłacza bo takie domy są dla nas bezcenne . W zasadzie to ich zupełnie brak , pozostaje hotel ( w przypadku psa z problemami koniecznie ze szkoleniowcem ) o ile uda się znaleźć środki od sponsorów Sad

Plany zweryfikuje życie,ale mam nadzieje, że wreszcie pozytywnie. Niestety czeka mnie metoda małych kroków, wiadomo - braki w finansach, a domek 100 letni. Jeśli jednak z czasem uda mi się to co zaplanowałam, to może znajdzie się i miejsce dla jakiegoś kudłacza potrzebującego pomocy czy DT Smile

Metoda małych kroczków , chociaż dłuższa to częściej się sprawdza , więc jest nadzieja , że jakiś kudłacz znajdzie u Was w przyszłości bezpieczna przystań .

Niektóre psy oswajają nas tak bardzo, że trudno nam bez nich żyć.

Isha, powodzenia w realizacji, życiowych planów, wielkiej łąki na, której pasą się kózy i ......adoptowane jużaki Smile

Pozdrawiam
Chętnie zobaczę Twojego pieseczka (zdjęcia wstawiać tu można tylko przez serwer zewnętrzny, ja wstawiam przez fotosik lub podam e-maila w wiadomościach priv forum)