elaja
Dołączył: 09 Gru 2010
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czerna - małopolska
|
|
W zasadzie najlepszym sprzymierzeńcem pięknej szaty u psa jest systematyczność......i cierpliwość . To , że moje psy ( i koty) za czesaniem nie przepadają to niestety głównie moja zasługa . Zawsze chcę wszystko zrobić już , natychmiast , byle jak najszybciej . Tyle , ze wieją tylko na widok szczotki z nadzieją , że jak psa nie będzie widać to może i czesanie go ominie. Jednak zawołane potulnie przychodzą i pozwalają na tortury , trzeba wejść do wanny to wchodzą ( Ares z obrzydzeniem , bo nie lubi mokrego ) , tak że o żadnym psim salonie piękności nie muszę nawet myśleć.
Pytanie z trochę innej beczki - eFKa , jak radzisz sobie z ubłoconym psem na wystawie ? Najczęściej bobtaile oraz inne kosmatki stoją na stołach ( są na nich oczywiście przygotowywane do wejścia na ring) aż do momentu wejścia na ring . Dla jużaka również stosujesz takie same kosmetyki jak dla bobka ? Przyznam , że ja już dawno nauczyłam się korzystać z bardzo taniej , prostej i skutecznej metody , a mianowicie wysuszenia i wyczyszczenia psa za pomocą mączki kartoflanej. Niestety na wystawach w plenerze bardzo często , zanim się dojdzie do ringu i pozałatwia wszystkie sprawy biały , kosmaty pies wygląda tragicznie .
|
|