Witam wszystkich bardzo serdecznie! Od ubiegłego tygodnia posiadam jużaka z adopcji. Jest to suczka , bardzo charakterna ale i za razem posłuszna. Maszka odkrywa nowy świat... Jest tutaj duzo ciekawych dla niej rzeczy (np. dzisiaj szukała kreta i goniła po stodole kota). Jednak po całym rozbieganym dniu Maszka wieczorem zasypia jak niedźwiedź i do rana psa po prostu nie ma. Przed Maszką całe życie - życie wśród innych zwierzat a trochę ich posiadamy...
Nie wiem jak to napisać .................... Bardzo wspólczuję Właścielce Maszki , może sama za jakiś czas się tu odezwie , ale rozumię , że teraz po prostu nie da rady . Kopiuję za Jej zgodą i na Jej prośbę
............W piatek ok godz 17 Maszka i moja foksterierka jak zawsze robiły obchód naszego pastwiska do koni, szukały tam czasami norek i myszy. W ten dzień bardzo mocno wiało i wiekszosc czasu siedziałam w domu. Wyszłam ok 18 spedzic konie i dziwiło mnie że nigdzie nie widzę psów. Jak konie były juz w stajni ok 19 zadzwonił do mnie mąz że przy drodze na rowie za pastwiskiem lezy maszka martwa. Pierwsze ogledziny - na pewno przejechał ja samochód (ona nie reagowała na auta) ale dziwne był że foksteriera nigdzie nie było? Myslelismy że obie zostały potracone bo były nierazłaczne. Szukalismy na łace ale było juz ciemno. Wołałam jeszcze zostawiłam na noc brame otwarta na podwórze żeby mogła wejść. Rano nie było foksterirki. Ale ja ja znam i jeśli zyłaby musiałaby przyjsc. Poszłam na poszukiwania i znalazłam slady prowadzące od Maszki na pole - slady były z krwia. Zobaczyłam z daleka i mówie sobie pewnie trup... podchodzę iżyje.... pomimo że w nocy było -10 stopni. Wszystko było wiadome - mysliwy zrobił sobie uczte na naszym terenie! Foksterierka zaraz była zawieziona do kliniki - jutro ma amputacje przedniej łapy-niestety jest roztrzaskana. Masza dostała w szyję. Kule zostały wyciagniete są dowodem do policji. Ogłoszenie szło w radio lokalnym, jutro przyjada z gazety - nie odpuszczę tego... mój syn ma goraczke i lezy w łózku i ma obrazek z psami a ja teraz rycze i nie moge sie pozbierac bo na podwórku dziwna cisza......
Maszka była szczęśliwą jużaczką , byłaby nadal , gdyby nie kretyn z bronią NIECH GO PIEKŁO POCHŁONIE
Masza i Sara były zawsze miło nastawione do ludzi. Nigdy nikogo nie pogoniły a gdzie dopiero zeby ugryźć, gości miło witały i najbardziej dobiło mnie to ze człowiek je tak potraktował.... Sara jest juz po usunięciu przednieł łapy i jutro wraca z kliniki. Niestety koleżanki juz nie zobaczy a były wszędzie i zawsze razem...
Tak wyglądały - porzucone na skraju wsi , małe bezbronne istoty ...
Miały szczęscie - trafiły do osoby , która dała im tymczasowe schronienie do czasu aż znajdą nowe domy
Najpierw pojechała Maszka - miała wspaniały dom pełen czworożnych przyjaciół i kochających właścicieli
Wszystko przekreślił morderca ( nie mylić z myśliwym ) z bronią ......
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez elaja dnia Pon 19:05, 18 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Zgodnie z obowiązującą ustawą mysliwy nie ma prawa strzelać do psa w żadnym miejscu ....
[link widoczny dla zalogowanych]
1. W przypadku gdy zwierzęta stanowią nadzwyczajne zagrożenie dla życia, zdro-wia lub gospodarki człowieka, w tym gospodarki łowieckiej, dopuszcza się pod-jęcie działań mających na celu ograniczenie populacji tych zwierząt.
Kancelaria Sejmu s. 21/26
2012-10-09
2. Sejmik województwa, po zasięgnięciu opinii regionalnej rady ochrony przyrody, organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, oraz Polskiego Związku Łowieckiego, określi, w drodze uchwały, miejsce, wa-runki, czas i sposoby ograniczenia populacji zwierząt, o których mowa w ust. 1.
3. Dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego może podjąć działania zapobiega-jące wałęsaniu się psów na terenie obwodu poprzez:
1) pouczenie właściciela psa o obowiązku sprawowania kontroli nad zwierzę-ciem;
2) odłowienie psa i dostarczenie go właścicielowi, a jeżeli ustalenie tej osoby nie jest możliwe dostarczenie do schroniska dla zwierząt; odłowienie i do-starczenie psa odbywa się na koszt właściciela.
Może będzie niewidzialnym Aniołem Stróżem dla swojej czworonoznej przyjaciółki , będzie pilnować aby już nigdy żaden podły człowiek nie stanął na Jej drodze ....
Ostatnio zmieniony przez elaja dnia Pon 21:23, 18 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach