To zależy dla kogo. Pies jest zdecydowanie łatwiejszy w prowadzeniu, jest bardziej chętny do nauki, nie opiera się wpajaniu podstawowych zasad posłuszeństwa. Więc będzie doskonałym towarzyszem dla mniej doświadczonego opiekuna. Nie znaczy to że taka osoba będzie zwolniona z obowiązku konsekwentnego postępowania z psem. Suki natomiast wymagają większej cierpliwości, są bardziej krnąbrne, zaczepne w stosunku do innych psów. Uczą się bardzo szybko ale wyegzekwowanie od nich określonego postępowania będzie wymagało od nas więcej cierpliwości i stanowczości niż od samców tej rasy. Suki starają się początkowo zignorować nasze polecenia i wystarczy że choć raz pozwolimy im na to, machniemy ręką na nieposłuszeństwo a one bez wahania wykorzystają nasz brak stanowczości i szybko utwierdzą się w przekonaniu że mogą sobie pozwolić na wszystko. To akurat nic odkrywczego bo każdy pies powinien mieć jasno określone reguły , wiedzieć co mu wolno a czego nie. Z tym że jużaki wyjątkowo szybko wyłapują nasze słabości i niemiłosiernie je wykorzystują. Znana komenda "na miejsce!", jużaki z ociąganiem wytarabaniają się ze swoich wykopanych ziemnych legowisk, jakże wygodnych w upalne dni. Ich postawa mówi " pogięło cię człowieku, u nas sjesta a ty się czepiasz". Niejeden zostawiłby psy dla świętego spokoju a niech sobie leżą , nikomu nie wadzą, szkoda je zamykać , jest taka piękna pogoda....itp. Ale gdy raz wydamy jużakom polecenie, nie ma odwrotu, choćby się paliło i waliło, nawet jakbyśmy się po chwili rozmyślili to i tak trzeba wyegzekwować pójście na miejsce. Nawet gdybyśmy mieli za chwilę wypuścić psy z powrotem.
- Wysłany: Sob 21:41, 05 Cze 2010
wiola30
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: okolice Radomska woj łódzkie
To dla mnie nielada ciekawostka,ze suki sa krnąbniejsze:)A kto jest bardziej terytorialny?
chyba nie zaskoczę , że również dziewczyny. Poza tym to właśnie one są prowodyrkami wszelkich zamieszek, to one bywają humorzaste,jak to baby... Ale żeby już tak nie narzekać to trzeba przyznać, że są bardzo kochane i wylewne w stosunku do człowieka.
Może odnowimy temat...
Trochę się zakurzył a warto go poruszyć.
Np. czy psa można nauczyć żeby nie podnosił nogi przy załatwianiu się???
i w czym lepsza jest suka a gdzie popisze się pies?
czym się kierować kiedy myślimy o nowym towarzyszu?
pies czy suka???
Temacik b.obszerny i można by pisać dużo. Ale ujmując ogólnie to suki są bardziej ciekawskie i kreatywne. W pilnowaniu i stróżowaniu wykazują więcej zaangażowania ale i też często nieuzasadnionego hałasu /zdaniem człowieka/. Pies natomiast lepiej nadaje się do rozstrzygnięć ostatecznych /nie chodzi tu o zagryzienie kogoś lub czegoś/. Kiedyś u mnie zdarzyła się taka sytuacja:koło mojego domu przejeżdżało kilka osób konno. Pierwsza dobiegła suka i zaczęła oszczekiwać towarzystwo z boku, s pies stanął z przodu wycieczki, naprężył mięśnie jak pudzian, warczał ostrzegawczo i towarzystwa po prostu dalej nie przepuścił. Czarne teriery nie atakują bez komendy z przewodnikiem, a kiedy pies jest bez przewodnika to zawsze daje intruzowi możliwość odstąpienia. Jeśli zaś intruz tego nie zrobi, to atak jest błyskawiczny. Jużak w takich sytuacjach zachowalby się inaczej. Suczki natomiast lepiej nadają się dla miescczuchów pędzących rano do pracy, bo sunia wyjdzie rano na siku i sprawę załatwi w kilka minut. Pies musi zaliczyć kilka lub kilkanaście krzakow aby porządnie sie wysikać.
Ostatnio zmieniony przez mkurleto dnia Czw 8:08, 26 Wrz 2013, w całości zmieniany 2 razy
Temacik b.obszerny i można by pisać dużo. Ale ujmując ogólnie to suki są bardziej ciekawskie i kreatywne. W pilnowaniu i stróżowaniu wykazują więcej zaangażowania ale i też często nieuzasadnionego hałasu /zdaniem człowieka/. Pies natomiast lepiej nadaje się do rozstrzygnięć ostatecznych /nie chodzi tu o zagryzienie kogoś lub czegoś/. Kiedyś u mnie zdarzyła się taka sytuacja:koło mojego domu przejeżdżało kilka osób konno. Pierwsza dobiegła suka i zaczęła oszczekiwać towarzystwo z boku, s pies stanął z przodu wycieczki, naprężył mięśnie jak pudzian, warczał ostrzegawczo i towarzystwa po prostu dalej nie przepuścił. Czarne teriery nie atakują bez komendy z przewodnikiem, a kiedy pies jest bez przewodnika to zawsze daje intruzowi możliwość odstąpienia. Jeśli zaś intruz tego nie zrobi, to atak jest błyskawiczny. Jużak w takich sytuacjach zachowalby się inaczej. Suczki natomiast lepiej nadają się dla miescczuchów pędzących rano do pracy, bo sunia wyjdzie rano na siku i sprawę załatwi w kilka minut. Pies musi zaliczyć kilka lub kilkanaście krzakow aby porządnie sie wysikać.
Ostatnio zmieniony przez mkurleto dnia Czw 8:29, 26 Wrz 2013, w całości zmieniany 4 razy
Tak, tak... psy znaczą teren i w tym problem...
czy dasię nauczyć takiego żeby nie podnosił nogi?
ale czy bardziej (niż suki) zdecydownie atakują przeciwnika???
Zawsze mi mówili żebym kupował sukę,
bo mniej problemów, bo bardziej się przywiązuje, bo nie ucieknie...
Natura tak zrobiła, że dziewczynki sikają inaczej niż chłopcy. Mnie osobiście nie przeszkadza że pies oleje jakiś krzaczek, a jeśli będę miała cenne okazy, to zabezpieczę je na taką odległość aby siuśki tam nie doleciały /to na wsi/. W mieście po prostu nie puszczam psa w takie miejsca bądż też nie przechodzę za blisko muru czy jakichś urządzeń. Sądzę, że dałoby się nauczyć psa /od szczeniaka/ nie podnoszenia nogi, ale po co. Każdy zdrowy pies podnosi nogę przy siku. Psy bardzij niż suki mają tendencję do włóczęgowstwa zwłaszcza w okresie cieczek. Przywiązują się bardzo zarówno psy jak i suki. Sądzę, że duże znaczenie ma tutaj rasa.
Zdecydowanie pies - łatwiej się z delikwentem dogadać . Mniej kombinuje . Przynajmniej u mnie . Suki to cwaniary i lizusy . Poza tym kopią nory ....ogromne . Są w tym wyjątkowo pracowite i sumienne , pies co najwyżej trochę pokopie i się znudzi , a suka jak zacznie to ryje i ryje .
Prosty przykład - komenda : pies myśli - a może się da ominąć ? Nie da się ? To trzeba wykonać ! Suka : a może się da ominąć ? Nie da się ? A .... może się da ? ?? Na pewno się da !
oj tak suki sa przebiegłe i bardzo zacięte w pracy i bardziej pobudliwe, dojrzewaja długo moja dopiero po 3 latach "zmądżała" i orzy szkoleniu zawsze kombinuja jak tu zrobic pańcie w konia albo potrafila spac na szkoleniach ale jak sie jest konsekwetnym to po tym okresie są rewelacyjne wesołe przytulaśne pomysłowe w zabawie rewelacja jak dla mnie A dołu to cecha indywidualna moja nie kopie bunkrów na szczęscie wytepiła wszystkie krety bez drapniecia na zasadzie poczekam aż wyjdzie Dla zabawy kradnie mi buty i roznosi po podwórku kiedys lubiła zdejmowac tez pranie ale juz nie moje tylko mojecho faceta hehe A psy cóż nie mialam ale z tego co wiem sa bardzo opanowane i nie tak pobudliwe a wylewne są tylko niektóre to tacy typowi ochroniarze hehe. A co do ucieczek to niestety prawda ale moja Tajga wcale nie jest leprza jak ma cieczke to wpuszcza wszystkie burki ze wsi na podwórko!!! pipa jedna a ja ganiam je z kołkiem po nocy Co do sikania hmm znam psy co nie podnosza nogi ale to jest jakas cecha indywidualna i znam tylko dwa takie psy mój Al bobtail i jego pradziadek. Nauczyc sie tego raczej nie da jesli sie ma wiecej jak jednego psa w domu.Tylko kastracja to moze zlikwidować...
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach