Tak naprawdę to nie wiadomo kiedy pies zginął ale faktem jest, że przeszukałam też bazy psów zaginionych i ku mojemu zdziwieniu nikt Agbara nie szukał.
Kiedy udało mi się odczytać tatuaż zadzwoniłam do warszawskiego oddziału ZK, tam odesłali mnie do łódziego oddziału, w którym Agbar był zarejestrowany i gdzie otrzymałam namiary na hodowczynię.